Oj zapomniałam o blogu , komputerze i cyfrowym świecie. życie wessało mnie na dobre masę wydarzeń i tych dobrych i tych złych, masa pracy i ciągły brak czasu. W kwietniu borykanie się z bolącym kręgosłupem ,nogą i z samopoczuciem takim, że nie można nic zrobić a nie ma nic gorszego jak niemoc. Koniec kwietnia - wiadomość która na wiele dni oddelegowała mnie w inny wymiar- zginął w wypadku syn mojej koleżanki dodatkowo kolega z klasy mojego syna- nie mogłam się pozbierać. I jeszcze kilka innych wydarzeń - uciekłam w pracę nie zaglądałam do Was i nie pisałam nic u siebie. Ale dziś chyba wróciłam do codzienności i najgorszą moją zaległością jest podziękowanie
KOTY za nagrodę niespodziankę wygraną w jej Candy. Serdecznie dziękuję wszystkojest super ale świeczki są obłędne i idealnie pasują do mojej łazienki.
A oto co dostałam od Koty.
A teraz żeby nie było, że cały czas się leniłam to jednak coś udało mi się zrobić.
Wszystko w klimacie babcinej odrapanej chałupy- kocham te klimaty .
Ale żeby Was nie zanudzić kończę na dziś.
Dziękuję za cierpliwość , odwiedziny i każdy pozostawiony ślad swojej obecności.
Dzięki :-) Tak bywa, że na problemy, na ucieczkę od codzienności, najlepsza jest praca.
OdpowiedzUsuńTak życie nas nie rozpieszcza, a czasami wydaje się, że to co się zdarza to zwyczajny sen, tylko potem ten straszny ból i smutek...
OdpowiedzUsuńfajnie, że wróciłaś do nas i Jesteś z nami...
Pozdrawiam Aga z Różanej...
Obdrapana chałupa to jest to!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie "odrapane" klimaty - mają w sobie duszę.
OdpowiedzUsuńWspółczuję takich przeżyć, trzymaj się jakoś.
pozdrawiam :)