Jak już pisałam wcześniej uwielbiam zbierać grzyby- wczoraj rozpoczęłam sezon i dziś mi po prostu nie dało. Piąta rano w towarzystwie siostry wyruszyłam na podbój lasu. Mój świr grzybowy nie pozwolił mi usiedzieć na miejscu. Po 4 godzinach zdobywania stromych zboczy leśnych wróciłyśmy do domu z dwoma koszami leśnych skarbów. Och jaka jestem szczęśliwa. To nic, że zarwę nockę z nożykiem w dłoni. To nic, że nogi mam jak z waty. Mam , mam ,mam same zobaczcie co.
A teraz zmykam bo puste słoiki czekają .
Pozdrawiam serdecznie
Boże to czeka Cię praca...ciekawe zalewa octowa, czy może jakiś inny przepis?
OdpowiedzUsuńPowodzenia:)
Oczywiście ocet i trochę do suszarki. Czasem robię jeszcze pastę ale to najczęściej z rydzy .Jednak najlepsze są moim zdaniem z octu. My lubimy grzyby dlatego też mrożę dużo grzybów ale to pod koniec sezonu.
Usuńgratulacje grzybobrania... nie wiedziałem, że już są
OdpowiedzUsuńDziękuję tak już są u nas polało więc będzie jeszcze więcej a u mnie tak krucho z czasem ale może uda mi się jeszcze wyskoczyć do lasu w najbliższych dniach.
UsuńNie wiedziałam, że już się zaczęły :) Piękne zbiory :)
OdpowiedzUsuńależ zaszalałaś Moniś :) Moja mama po prostu byłaby zachwycona widząc, co zagarnęłaś z lasu ;) pozdrowionka
OdpowiedzUsuń