W szary ponury wieczór postanowiłam pokazać coś co sprawia, że takie wieczory są jaśniejsze. Gdzieś kiedyś kupiłam lampę której abażur nadawał się tylko do wyrzucenia. Lampa wylądowała w składowisku przedmiotów pt. Przydasie i dzielnie tam leżakowała. W ferworze świątecznych porządków ujrzała światło dzienne i powstał problem co z nią zrobić. Na początku paskudny abażur wylądował w koszu na śmiecie ale nie cały zostawiłam metalowy szkielet. Następnie była burza pomysłów co dalej , zwyciężyło szydełko i biały kordonek . Efekt widać na zdjęciu. Zaletą tej lampki jest to ,że jasno świeci a szydełkowy abażur powoduje , że jest niebanalna. Oceńcie sami.
A oto i lampka i jej nowe oblicze.
jaka genialna lampka Ci wyszła :) Miałaś super pomysł na jej ozdobienie
OdpowiedzUsuńMonia śliczna lampka :) pozdrawiam A
OdpowiedzUsuń